Po serii artykułów portalu AGROlajt na temat nieprawidłowści w spółdzielni Bielmek, tematem zajęły się mass media. Podczas emisji programu Interwencja w Polsat News usłyszeliśmy, że rolnicy dostali zaległe wypłaty za ostatnie 3 miesiące. Pieniądze pochodzą jednak z kredytu udzielonego przez BOŚ Bank, a więc zadłużenie spółdzelni pogłębia się. Rolnicy obawiają się o przyszłość swoją i swoich dzieci. W programie Polsat News w obronie rolników stanął Michał Kołodziejczak.
Przypomnijmy: rolnicy z Podlasia od czerwca czekali na pieniądze za mleko oddane spółdzielni Bielmlek w Bielsku Podlaskim. Na spotkanie z reporterem Polsatu w tej sprawie przyszło około 150 osób. Każdej z osób spółdzielnia była winna od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Hodowcy twierdzili także, że bez ich zgody podniesiono udziały członkowski do 100 tys. zł, by ratować sytuację właśnie zaciągnięciem kredytu, co tylko pogarsza ich sytuację. Oznacza to, że w razie bankructwa to właśnie rolnicy będą musieli spłacić dług.
Dziwne powiązania
Prezesem spółdzielni jest były wiceminister rolnictwa Tadeusz Romańczuk. Swoją karierę w spółdzielni na tym stanowisku rozpoczął już w 1998 r. czyli ponad 20 lat temu. Na czas pełnienia obowiązków w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi musiał zrezygnować z funkcji prezesa spółdzielni, a teraz wraca "by ratować sytuację".
Tadeusz Romańczuk umiejętnie zabezpieczył swoje interesy w spółdzielni - powiedział nam jeden z członków Bielmleka.
Sprawdziliśmy tę informację w Krajowym Rejestrze Sądowym, gdzie należy aktualizować skład zarządu spółdzielni. Jaki jest wynik naszych przeszukiwań? Otóż, od 24 stycznia do 31 lipca br. funkcję prezesa spółdzielni pełniła Pani Paulina Zdrojkowska (rocznik 87). Prywatnie córka senatora.
"Córka Romańczuka była jedynie figurantem i osobą do podpisywania dokumentów. Wszystkie kluczowe decyzje podejmował minister i de facto cały cas rządził spółdzielnią. Jego powrót do zarządu Bielmleku był warunkiem udzielenia przez BOŚ Bank kredytu spółdzielni. Bank nie chciał pożyczyć pieniędzy, wiedząc, że firmą kieruje osoba, która nie ponosi prawnej odpowiedzialności za decyzje" - mówi nam dobrze rozeznany w sprawie urzędnik z Podlasia.
Faktycznie, 24 lipca br. Romańczuk odszedł z ministerstwa i wrócił do spółdzielni.
Zarobki z kosmosu
Michał Kołodziejczak w programie Interwencja w Polsat News zwrócił uwagę, że bulwersujące jest to, że w sytuacji, kiedy spółdzielnia ma ogromne problemy fnansowe prezes wypłaca sobie gogantyczne wynagrodzenie. Z oświadczenia majątkowego wynika, że pobierał nawet 50 tysięcy złotych miesięcznie!!
Prezes zarabiał kilkaset tysięcy rocznie, a rolnicy nie mieli za co żyć, bo nie dostawali należnych im pieniędzy za towar, który wyprodukowali i oddali za darmo.
"To jest skandal! Romańczuk zarobił w Bielmleku w 2018 roku 400 tysięcy złotych. To połowa zobowiązań wobec tych 150 rolników, którzy protestowali przed spółdzielnią." - mówi Michał Kołodziejczak.
"Niech prezes zarabia dużo, ale wynagrodzenie nie może być oderwane od realiów. Wysokie wynagrodzenie należy się za efektywną pracę, a tej w wykonaniu Romańczuka nie było!"- dodaje Kolodziejczak w rozmowie z portalem AGROlajt.
Z oświadczenia senatora wynika, że zarobił w spółdzielni dokładnie 399,907,84 PLN, jednak w sierpniu przeszedł już do ministerstwa rolnictwa, więc są to zarobki za niecałe 8 miesięcy pracy.
Problem systemowy?
To nie jedyna tak kuriozalna sprawa. Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zachwala spółdzielnie i namawia rolników, aby się w nich zrzeszali. Niestety, prezesi wykorzystują często niewiedzę producentów. Rolnicy skupiają się na ciężkiej pracy. Nie mają czasu na analizowanie zawiłości prawnych. Michał Kołodziejczak twierdzi, że w tym temacie potrzebna jest pomoc dla rolników.
"My jako rolnicy często jesteśmy wykorzystywani przez cwaniaków, korporacje, pośredników. Czas to zmienić. Rozmawiamy z członkami AGROunii i chcemy zbudować związek zawodowy, żeby rolnicy mieli oparcie w silnej organizacji."- mówi Kołodziejczak.
O sprawie AGROlajt pisał jako pierwszy, w lipcu.
Po informacjach wiceminister został odwołany ze stanowiska.
Nasi czytelnicy pisali do nas w tej sprawie na kontakt@agrolajt.pl
Dodaj komentarz
Komentarze
Kto to jest Kołodziejczyk? Kolejny pseudo uzdrowiciel biedy rolniczej? Żałosne jak ludzie potrafią promować się przed wyborami.
Kasa zapłacona, rolnicy uspokojeni ci co chca byc w mleczarni zlego slowa nie powiedza, Dziwne ze krzycza te same osoby, i krzycza ciagle o upadłosci komu az tak zalezy na upadlosci tej firmy... zamaist walczyc o nia oni chca upadlosci a Kołodziejczyk to kto to wogle jest awanturnik chodzi prostestuje a skoro sam zarabia tyle kasy to niech sie dzieli z rolnikami a nie od innych wymaga.
Pierwsza i podstawowa sprawa, prezes powinien w końcu pokazać Statut Spółdzielni "Bielmlek", bo jak mi wiadomo żaden z rolników nigdy takowego nie widział i nie wie co jest w nim napisane. Obowiązkiem radnych spółdzielni jest powiadomić jej członków czyli samych rolników-dostawców mleka o jakichkolwiek zmianach w Statucie.
Już zostało zapłacone
Gościu, chyba za bardzo nie znasz realiów i nie wiesz, jak działa mafia pośrednicza?
Jezeli nie placa ,to trzeba przestac oddawac mleko,znalezc inne odejscie dla produktu, albo na krotki okres zawiesic dostawy,a bez dostaw mleka nie ma mleczarni .Otworzyc nowa ,konkurencyjna.Sto tys.rozwiazan ,ale trzeba dzialac.kto jest i ile zarabia nikogo nie obchodzi,nie dostanie mleka poleci ze stolaka .Takich prostych spraw nie potraficie zrozumiec.