FB: Krzysztof Tołwiński, bielskpodlaski.naszemiasto.pl
Zaległości w zapłacie za dostarczone mleko sięgają już dwóch miesięcy – pisze do redakcji AGROlajtu rozgoryczony rolnik. Chodzi o spółdzielnie mleczarską w Bielsku Podlaskim "Bielmlek" związaną z politykiem PIS, senatorem i byłym już wiceministrem rolnictwa Tadeuszem Romańczukiem. Sam sobie wypłacał 33 tysięce pensji, co miesiąc!
Został on odwołany ze swojej funkcji w ministerstwie, tuż po tym jak napisaliśmy o zaniedbaniach.
Swoją rezygnację ze stanowiska w resorcie rolnictwa Romańczuk złożył w zeszłym tygodniu, jak informuje portal Naszemiasto.pl już dziś został on ponownie prezesem spółdzielni mleczarskiej Bielmlek.
Przypomnijmy – w oświadczeniu majątkowym wskazał, że w spółdzielni zarabia prawie 400 tysięcy złotych rocznie, czyli wypłaca sobie 33 tysiące złotych na miesiąc! A dostawcom mleka spółdzielnia zalega po 10 tysięcy za dostarczony towar.
Człowiek ministra Ardanowskiego
Co na to minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski? To właśnie on powołał go na swojego zastępce rok temu i to jego człowiek doprowadził do tej tragicznej sytuacji. Mało tego na każdym kroku Ardanowski zachwala spółdzielnie i namawia do organizowania się. Okazuje się, że może to wpędzić rolników w wielkie kłopoty, a Bielmlek pokazuje jak może być to niebezpieczne. Nie dość, że teraz spółdzielnia podnosi stawkę, która jest potrącana od każdego litra mleka w poczet udziałów w spółdzielni. Do tej chwili było to 10gr/litr. Dodatkowo podniesiona została też wartość samych udziałów z 50 tys. do 100 tys.
"Rolnicy jako udziałowcy są współwłaścicielami spółdzielni" – mówi Krzysztof Tołwiński. " W przypadku ogłoszenia upadłości przez spółdzielnię to właśnie z ich udziałów będą pokrywane jej straty i zobowiązania. A Bielmlek jest zadłużony na kilkaset tysięcy złł" - tłumaczy Tołwiński.
"Prezes zabawił sie w politykę, został senatorem, był wiceministrem -jak to się stało że człowiek, który w mojej opinii, który nigdy nie powinien się znaleźć w życiu publicznym? - pyta Tołwiński i odpowiada, że to amoralność PIS.
Trudna sytuacja mleczarzy
Rolnicy są załamani. "Przecież trzeba za coś żyć. Zbliża się rok szkolny, trzeba kupić dzieciom przybory niezbędne do ich edukacji. W jakim celu budowany jest nowy budynek proszkowni skoro mleczarnia nie ma środków na bieżące funkcjonowanie?" - pisze jeden z nich. "Niestety kłopoty z płynnością finansową mleczarni zbiegły się w czasie ze żniwami... za co mamy kupić ropę czy opłacić kombajn, jeśli drugi miesiąc nie mamy środków? Nie wspominając o kredytach, które posiada wielu z nas?" -dodaje pokrzywdzony dostawca.
Rolnicy protestowali dziś przed budynkiem spółdzielni w Bielsku Podlaskim. Zamierzają złożyć zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
K.M.
Dodaj komentarz
Komentarze
cialis for sale online
levitra brand
antabuse for sale
viagra jet lag
lexapro2020.top
Pod oknami prokuratury wyrosło nowe '''amber goold'''a romańczuk to taka mała plichta
wszyscy pisuaryto oszusci
Ty nie rolnik a na kim i za czyje pieniądze Romanczuk się wypromował? Jak nie znasz odpowiedzi to ci podpowiem. Nauczył się doić za młodu krowy i doi do dnia dzisiejszego tylko ze biednych ludzi.
Niech pan Krzysztof też się pochwali co zrobił dla rolników przez tyle lat i chyba we wszystkich partiach już był a teraz próbuje na garbach rolników znowu zaistnieć w polityce i ciekawi mnie kto panem steruje a po wyborach wypnie się na rolników przykre ale prawdziwe zamiast spokojnie prowadzić rozmowy to pan tylko podburzał rolników
Niech Karol Tylenda ze swoich pieniążków teraz oddłuża mleczarnie bo to on ją doprowadził do takiego stanu!
Niech prokuratura to wyjaśni, coś tam ewidentnie śmierdzi
Co ten Tolwinski wygaduje? Tadziu pokaz dokumenty ze to nie prawda
Z nagrań na YT Pan Krzysztof mówił, że mleczarnia jest zadłużona na kilkaset milionów złotych.