Biedronka montuje dodatkowe kasy. Jest obawa, że to atrapy!

Portal AGROLAJT dotarł do wewnętrznej komunikacji sieci, z której wynika, że w sklepach Biedronka montowane są niedziałające kasy, by obejść nowe przepisy przeciwdziałające rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Chodzi o to, że do sklepu mogą wejść jedynie 3 osoby na jedną kasę. Ustawodawca nie dodał słowa „czynną” kasę. Więc Biedronka w swoim komunikacie napisała „Proszę nie podłączać fizycznie do gniazda prądu. Montaż kasy mobilnej ma na celu zwiększenie ilości kas na sklepie wychodząc naprzeciw nowym regulacjom. Nie służy ona do prowadzenia fizycznej sprzedaży”. AGROLAJT zapytał o tej skandal Biedronkę.

Zagraniczne korporacje to już przesada

Już wcześniej pisaliśmy, że POHiD organizacja zrzeszająca sieci sklepów takiej jak Biedronka, Lidl, Kaufland zażądała zwrotu pieniędzy za potencjalnie utracone wpływy wynikające z nałożonych ograniczeń. Poszli jeszcze dalej i chcą pieniędzy od naszego rządu, czyli od nas, za jednorazowe rękawiczki. Dodatkowo zaapelowali, by z naszych policjantów zrobić prywatnych ochroniarzy i chcą by państwo udostępniło służby do pilnowania ich sklepów. Przypomnijmy: te si­­­­eci w Polsce zarabiają miliardy złotych rocznie!

Przeczytaj! Zagraniczne korporacje wyciągają łapy po nasze pieniądze w dobie kryzysu. Kaufland, Lidl, Biedronka.

Komunikat: kasy atrapy

Kombinacjom nie ma końca. Nowy przepis ustanawia, że w sklepie mogą przebywać 3 osoby na jedną kasę. Przykładowo jeśli jest 5 kas – w sklepie może być 15 osób. Tworzy to kolejki przed sklepami. Więc co robi Biedronka? Montuje kasy, ale nie chce ich podłączać do prądu. Tak chce obejść prawo. W komunikacie Biedronki czytamy wprost „Kierownicy sklepu są proszeni o przygotowanie pod montaż takiej kasy…” i dalej, że „Proszę nie podłączać fizycznie do gniazda prądu. Montaż kasy mobilnej ma na celu zwiększenie ilości kas na sklepie wychodząc naprzeciw nowym regulacjom. Nie służy ona do prowadzenia fizycznej sprzedaży” Kasy mają być zamontowane na wózku sklepowym.

Interwencja AGROlajta - odpowiedź Biedronki

Czy uważacie Państwo za etyczne takie postępowanie? Wypowiadacie się Państwo o wypełnianiu misji żywienia ludzi, a obchodzicie przepisy dotyczące ich bezpieczeństwa? – zapytał portal AGROLAJT.

Arkadiusz Mierzwa, dyrektor do spraw komunikacji Jeronimo Martins Polska S. A. napisał że mamy tu do czynienia z nieporozumieniem oraz, że co do zasady przestrzegają wszystkich przepisów prawa, a bezpieczeństwo pracowników i klientów jest dla nich priorytetem.

W załączniku dyrektor dołączył screen maila pod nazwą „aktualizacja” który był skierowany do kierowników. Wysłany o godzinie 12.50 dziś.

AGROjalt wysłał pytania 3 godziny wcześniej, o 9.50

Wspomniany mail do kierowników, który zmieniał stanowisko Biedronki informował: „Informujemy, że wszystkie dostarczone do sklepów kasy mobilne zostaną podłączone do użytkowania i obsługi klientów najpóźniej do poniedziałku 6 kwietnia.”

Mierzwa dodaje: "Starając się do minimum ograniczyć kolejki przy kasach w obecnej sytuacji, kiedy klienci robią większe zakupy, jesteśmy w trakcie relokacji kas pochodzących np. z niedziałających obecnie namiotów wyprzedażowych do wybranych sklepów. W każdym przypadku te nowe kasy są jednak podłączane do systemów sklepowych przez zewnętrzne firmy po to, by można było na nich prowadzić fizyczną sprzedaż."

Czyli mail został wysłany po interwencji portalu AGROLAJT.

Dezinformacja

I teraz pytanie- czy to prawda? Sprawdzajcie u was w sklepach i przesyłajcie zdjęcia czy wszystkie kasy działają. Po drugie – czy sieć nie zmieniła zdania bo przestraszyła się pytania i nagłośnienia tematu ze stronu AGROLAJTA? Po trzecie ilu pracowników przeczytało ten komunikat, a drugiego już nie i kasy nie zostaną odpalone? Jaki jest cel takiej dezinformacji?

K.M.

Dodaj komentarz

Komentarze