Michał Kołodziejczak, były przewodniczący AGROunii i założyciel nowej partii Prawda przedstawił koordynatorów na okręg bydgoski i opolski. Zapowiada działania „na pełnym gazie.”
Bydgoskie
Mateusz Stachowiak jest z gminy Kcynia, powiat Nakło nad Notecią, okręg bydgoski, młody rolnik. Mówi o sobie, że pracuje pokoleniowo, prowadzi produkcje o profilu roślinnym, a także produkcję bydła opasowego. „Budujemy nowe struktury, czeka nas ciężka praca u podstaw, szukamy ludzi młodych, energicznych, którym naprawdę chce się zmieniać coś w naszym kraju.” - mówi podczas relacji live na profilu FB partii Prawda. Stachowiak był sołtysem, radnym, teraz jest członkiem AGROunii i Prawdy.
Kołodziejczak przedstawia go tak: „Człowiek zna problemy, patrzy z nadzieją w przyszłość, ale wie, że potrzebna jest ciężka praca”
Opolskie
W wojewódzkie opolskim działania przejmuje Marek Studziński. Do niego może się zgłaszać każdy, kto chce pracować na rzecz nowego projektu.
„Rolnictwo to nie tylko moja praca, ale przede wszystkim pasja.”
- mówi 31-latek, który zajmuje się produkcją zbóż i kukurydzy.
„Województwo opolskie ma wielkie szczęście. Marek Studziński warantuje dobrze wykonaną pracę. Dobry kontakt z ludźmi oraz gotowość do nowych wyzwań to ważne cechy Marka, które nam pomogą.”
- czytamy na stronie partii.
Kołodziejczak "na pełnym gazie"
W połowie zeszłego miesiąca Michał Kołodziejczak, który do tej pory znany był z działalności w ruchu rolniczym AGROunia ogłosił, że wchodzi do polityki. Powstaje Partia Prawda. Dziś jadąc traktorem opisuje, co do tej pory robili członkowie nowej grupy.
„Dużo rozmów, dużo spotkań i smutne wnioski”- mówi Kołodziejczak, ale dodaje, że jest nadzieja. Ludzie są zawiedzeni dotychczasową polityką.
„Ludzie chcą zmieniać, jest nadzieja, ale odnoszę wrażenie, że obecni politycy, liderzy którzy powinni odpowiadać za swoje grupy polityczne widzą tylko czubek własnego nosa. Widzą tylko cel, którym są jesienne wybory. Chcą zagrzać miejsca, pobierać dietę, a ludźmi przejmować się nie zamierzają”
- mówi Kołodziejczak.
Dodaje, że w polityce brakuje zwykłych, normalnych ludzi, którzy pracują i mają to, co mają przez swoją ciężką pracę.
Kołodziejczak zapewnia, że wejście do polityki to była dla niego trudna decyzja
„Praca kiedyś wydawała mi się trudna, ale te wszystkie spotkania i życie na pełnym gazie w Warszawie wykańcza dużo bardziej. Ale będzie satysfakcja za kilka miesięcy.”
- mówi.
„Wydaje się, że jedynki do Parlamentu to muszą być znani ludzie, dlaczego? Dlaczego to nie mogą być normalni ludzie, młodzi.”
- podsumowuje.
K.M.
źródło: FB tylko prawda
Dodaj komentarz