Świat Rolnika, TT
Nieudolne państwo zabiera się za kolejną branże. Rozwiązaniem problemu COVID-19 u norek, jak w przypadku ASF u świń jest likwidacja gospodarstwa. Na fermie norek w powiecie kartuskim na Pomorzu wykryto koronawirusa. Zdecydowano o zabiciu całego stada. Bez odszkodowań i bez okresów przejściowych dla ich właścicieli. Hodowcy są zdruzgotani. Pojawiają się głosy, że rząd chce po cichu zlikwidować całą branże, a ta decyzja to wprowadzanie „5 Kaczyńskiego” tylnymi drzwiami. Powagi sytuacji dodaje fakt, że w stadzie są najlepsze genetycznie norki, których nie da się odrodzić.
Państwo nieudolne w walce z chorobami
Michał Kołodziejczak porównuje sytuację z wybijaniem świń z ASF. Podobnie jak u norek, jeśli wykryje się nawet 2 przypadki zakażenia likwidowane jest całe gospodarstwo. W działaniach, jak na dłoni widać nieudolność władz i służb weterynaryjnych. Według lidera AGROunii nie ma różnicy czy ktoś lubi zwierzęta czy nie tu chodzi o fundamentalne zasady państwa prawa oraz poszanowania ludzkiej pracy.
„Widzę wielką analogię do tego co dzieje się w Polsce od 5 lat. Takie samo zachowanie władz jak w przypadku świń i ASF. Nie widzą żadnych rozwiązań poza likwidacją, tego co polskie. Ne ma różnicy czy ktoś ma plantację truskawek, ziemniaków czy fermę norek. Będziemy bronić każdego potraktowanego niesprawiedliwie rolnika” - mówi Michał Kołodziejczak.
„Tak wygląda początek podporządkowanie rolnictwa wielkim korporacjom i wykańczanie rodzinnych gospodarstw.”- dodaje Kołodziejczak.
Straty są ogromne
Straty na omawianej fermie szacowane są na 10 mln złotych, a hodowca zostaje bez środków do życia, za to z kredytami do spłaty. „Stada zarodowe, utracone zyski, rozbiórka i utylizacja fermy.” - napisał dyrektor Polskiego Przemysłu Futrzarskiego Marek Miśko i dodał, że to wywłaszczenie polskich rolników w biały dzień.
„Dożyliśmy czasów, w których lewicowy aktywista antyhodowlany został ministrem rolnictwa, w "konserwatywnym rządzie..." Czy można kierować państwem i prowadzić prywatną walkę, za publiczne pieniądze? Pewnie. Tego nie było nawet za PO. „- dodał Miśko.
Dodatkowo hodowcy zwracają uwagę, że w innych krajach w podobnych sytuacjach hodowcy dostają odszkodowania. W Danii państwo wypłaca 800 euro za zabitą norkę.
Plan, by zniszczyć co polskie
Świat Rolnika opisuje, że na ponad 5,5 tys. zwierząt, pobrano 20 próbek, z czego jedynie 4 wykazał pozytywny wynik na COVID-19 u norek. Publicysta Rafał Ziemkiewicz uważa, że działania mogą być prowadzone jedynie pod pozorem walki z wirusem. „Lizusy obiecały Komendantowi, że dogodzą jego obsesji ochrony zwierzątek, to dogodzą. Nie udało im się przepchnąć Jego „piątki” przez legislację, to będą się wykazywać „w żadnym trybie”, bezprawnie, pod pozorem walki z wirusem” -napisał na Twitterze.
Foto: YT: enorka.info
Dodaj komentarz