W ostatnich dniach w mediach pojawiają się słodkie obrazki z wizyt polityków w gospodarstwach. Zdjęcia na tle traktorów, sadów czy szklarni i obiadki w miłej atmosferze. W odpowiedzi na te wycieczki Członkowie Agrounii zorganizowali pod Sejmem konferencję, na której przypomnieli politykom, czego naprawdę oczekują od nich rolnicy.
„Miejsce polityka nie jest na wsi tylko w Sejmie, gdzie stanowi się prawo”. – podkreślał Michał Kołodziejczak. Lider Agrounii skrytykował polityków, którzy nagle przyjeżdżają na wieś jak do zoo, nie mając pojęcia o realnych problemach. Przypomniał o bezwartościowych wizytach polityków z poprzednich dni i lat zamalowując ich twarze na zdjęciach w geście sprzeciwu.
Według Kołodziejczaka dopłaty do nawozów to zdecydowanie spóźnione działanie. Nie będą miały żadnego wpływu na ceny żywności a rząd powinien był zainterweniować już kilka miesięcy temu. Skutkiem dopłat są jedynie kolejne podwyżki w cennikach.
Rafał Gdaniec ocenił, że dopłaty do nawozów to kropla w morzu potrzeb polskiego rolnictwa. To działanie nie powstrzyma rosnących cen żywności. „Potrzebujemy konkretnych rozwiązań, nie jałmużny, tylko, żeby nikt nam nie przeszkadzał w pracy”- podsumował rolnik.
„My mamy rozwiązania. Podajemy je na tacy a politycy wolą robić teatrzyk miernych aktorów, z którego nic nie wynika” – skomentował Jarosław Miściur. Działacz z Lubelszczyzny przypomniał, że o problemach poruszanych przez polityków dopiero teraz, Agrounia mówiła już od wielu miesięcy. Sprzedaż bezpośrednia, obniżenie marży spółek Skarbu Państwa – to według przedstawicieli Agrounii mogły być realne działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
Paweł Drabik również odniósł się do nieszczerych zagrywek polityków. „To fałszywy przekaz dla ludzi z miasta. Oni doskonale wiedzą, jak ciężka jest praca rolnika i potrafią to uszanować. Ludzie zwracają uwagę na to co jedzą i kto to produkuje. Politycy nie przyjeżdżają na wieś pomagać tylko robić propagandę.”
Według działaczy Agrounii politycy powinni słuchać głosu wsi i pracować nad zmianami w prawie a nie lansować się na podwórkach rolników.
„Agrounia będzie stać w obronie produkcji żywności. W obronie tych, którzy mają problem z kredytami, odsetkami, opłatami… Jesteśmy głosem normalnych Polaków. Chcemy decydować. Nie będziemy robić sobie zdjęć na tle traktora.” – zakończył Michał Kołodziejczak.
Dodaj komentarz