Środa, 18-12-2024
agrolajt.pl - logo menu

"ASF w odwrocie" - a jaka jest PRAWDA?

Edytowano: 15-07-2020 09:05:22
agrolajt.pl -

Ministerstwo rolnictwa chwali się, że mamy w Polsce jedynie 6 ognisk ASF. Choroba jest w odwrocie. To nie prawda. Zwiększa się liczba zabijanych świń, poszerza się teren restrykcji, rolnicy tracą coraz więcej pieniędzy, jest coraz mniej gospodarstw z trzodą chlewną. Jak znikną wszystkie minister Ardanowski ogłosi pełen sukces?

NOWE dane

Z danych Głównego Lekarza Weterynarii wynika, że w tym roku wykryto 6 ognisk ASF:
1. 23 marca: 23 746 świń,  w miejscowości Niedoradz, w gminie Otyń, w powiecie nowosolskim, w województwie lubuskim.
2. 6 kwietnia: 10 tysięcy świń w miejscowości Więckowice, w gminie Dopiewo, powiat poznański, woj. wielkopolskie.
3. 4 czerwca: 70 świń, położonym w gminie Włodawa, w powiecie włodawskim, w województwie lubelskim, w odległości około 550 metrów od granicy z Białorusią
4. 15 czerwca: 24 świnie w miejscowości Ratowice, w gminie Lipno, powiat leszczyński, woj. wielkopolskie.
5. 23 czerwca: 23 świnie w miejscowości Dalków, w gminie Gaworzyce, w powiecie polkowickim, w województwie dolnośląskim.
6. 3 lipca: 122 świnie w miejscowości Olecko, w gminie Olecko, w powiecie oleckim, w województwie warmińsko-mazurskim.


Łącznie utylizacji poddano 33985 świń. W zeszłym roku było to 35360. Za chwilę liczba będzie większa niż w całym 2019 roku. Jest także więcej przypadków zarażonych dzików. W całym zeszłym roku było 2080 przypadków, w tym roku jest ich już 2811. Te statystyki przedstawiają poniższe wykresy. Pierwszy słupek pokazuje 2018 rok, drugi 2019, a trzeci 2020 do 12 lipca. 

 

 

 

Rolnicy bankrutują

W Polsce od początku ASF w Polsce zniknęło 90 tysięcy gospodarstw produkujących trzodę chlewną. Zauważają to rolnicy w każdym powiecie. 


„W moim powiecie było ponad 200 zostało 35 stad” – napisał pod słowami ministra o odwrocie ASF Jarosław Denka.
„W moim było 2200 zostało 600” – dodał Andrzej Waszczuk.


W latach 90 w Polsce produkowano ponad 20 mln sztuk świń. Z roku na rok było ich mniej. W tym momencie produkuje się w Polsce około 11 mln sztuk. 


„Gdy PiS przejmował władzę, w Polsce było 244 tys. stad trzody chlewnej, dzisiaj mamy ich 154 tys. (2019 r.)To dramatyczny spadek liczby stad trzody o prawie 37 proc. – mówiła rok temu Dorota Niedziela w rozmowie z rp.pl 


Oprócz tego mamy w naszym kraju tucz nakładczy, gdzie najczęściej duńskie firmy produkują „polskie” świnie. Oznacza to, że prosiak pochodzi z Danii, chów i ubój są w naszym kraju. Duńska świnia po 30 dniach nabywa „obywatelstwo” polskie. Więc dane mogą być niespójne. 

 

Puste portfele, bezczynność służb

W zachodniej Polsce są 4 strefy niebieskie, we wschodniej liczba ta dawno przekroczyła kilkanaście. Z tych obszarów rzeźnie nie chcą odbierać świń. Ceny są dramatycznie niskie. To nawet 3 zł/ kg żywca. Rolnicy alarmują, sytuacja jest dramatyczna, że produkcja się nie opłaca, że tracą majątki. Zastanawiają się czy jest to celowe działanie, żeby pozamykać gospodarstwa. Od dawna alarmują, że na polski rynek chętnie wejdą zagraniczne korporacje.


„U nas ledwo, ledwo, zamierzamy zmniejszyć hodowlę i iść do pracy, bo jak tak będzie w dalszym ciągu to rolnik będzie wiązał koniec z końcem” – napisała wideoblogerka, Dziewczyna z Agro na Instagramie.


„Jest coraz gorzej. Polska jest państwem zależnym od innych, szczególnie jeśli chodzi o cenę wieprza, jesteśmy zależni od ceny niemieckiej” – dodała.

Strefy po złości?


AGROlajt już wcześniej alarmował, że strefy z restrykcjami nie są zdejmowane, a działania służb weterynaryjnych trwają zbyt długo.
"Na pytanie dlaczego to tak długo trwa uzyskaliśmy odpowiedź, że pracuje na tyle na ile pozwalają im siły i środki. Rolnicy są zirytowani taką sytuacją. Niedopuszczalne jest, żeby trwało to tak długo!" – mówił redakcji AGROlajta Jarosław Wojtaszak, producent z Lubelszczyzny.

Jak dodawał przedłużająca się sytuacja powoduje, że tuczniki z tego terenu mogą być kierowane jedynie na obróbkę termiczną, a w takim przypadku cena jest dramatycznie niska. "Taka opieszałość służb może doprowadzić do bankructwa wielu producentów."


„Próbowaliśmy uzyskać informacje od ministerstwa rolnictwa, czy będą odszkodowania, wsparcie z tytułu strat poniesionych przez rolników w strefach niebieskich. Niestety, usłyszeliśmy, że nie ma na to pieniędzy. Na pewno ci mniejsi hodowcy, uważam, że są zostawieni sami sobie i to jest tragedia.” – mówi w rozmowie z Farmer.pl Edyta Młynarczyk z firmy ATH.

Strefy niebieskie na Zachodzie mają wpływ także na wschodnią produkcję. Świnie transportowane są właśnie w tym kierunku i cena jest nie do zaakceptowania.


Winą za taką sytuację rolnicy obarczają służby weterynaryjne i Głównego Lekarza Weterynarii. „Bezczynność, arogancja i brak odpowiedzialności za to co dzieje się w kraju. Dodatkowo bezczelność. Jak można w takiej sytuacji chwalić się, że ASF jest w odwrocie? To propaganda”- mówią.

 

Dodaj komentarz

huntly.pl

Nasza strona korzysta z plików cookies, aby dowiedzieć się więcej przejdź do strony Regulamin i polityka prywatności

Akceptuję