facebook Adam Kośmider
Niecodzienny prezent otrzymał minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Został obdarowany.. krową. Taką sztuczną, która nie daje mleka.
Może dlatego nie był specjalnie zadowolony z niespodzianki, którą przygotował lokalny działacz partii? Na zdjęciach bowiem widać raczej brak akceptacji dla takiej formy ugoszczenia ważnego notabla..
A może przyczyna tkwi w tym, że minister jest przecież jak sam mówi "chłopem" i woli żywe zwierzęta?
Z pewnością wiemy jedno!
Taka krowa-maskotka nie sprawi ministrowi takich problemów jak spółdzielnia Bielmlek, która odebrała ministerstwu fachowca Tadeusza Romańczuka (musiał zrezygnować z funkcji wiceministra i wrócić ratować spółdzielnię, którą wcześniej sam pogrążył..).
Wiecej o tej sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu:
Dodaj komentarz