Rozpoczęła się 24-godzinna blokada w miejscowości Sampława (woj. warmińsko-mazurskie). - Dzisiaj turyści wracają z wakacji z Mazur, znad morza tą drogą. Premier jak turysta jeździ po kraju, odwiedza kolejne gospodarstwa, a rolnicy szukają sobie stryczka - mówił Michał Kołodziejczak.
-To jest symboliczne miejsce, które ma pokazać zablokowanie. Dzisiaj wielu rolników, jest już tak załamanych, że nie wierzy w to, że rząd może cokolwiek lepszego zrobić - dodał lider AGROunii.
Jak przypomniał Michał Kołodziejczak, to właśnie na Warmii i Mazurach w zeszłym tygodniu pojawił się premier i minister rolnictwa, którzy stojąc przed podstawionymi specjalnie na spotkanie z rolnikami nowymi maszynami, zakłamywali rzeczywistość polskiej wsi.
Rzeczywistość hodowców
- Główną przyczyną protestu jest ASF (afrykański pomór świń). Rolnicy są zablokowaniu już teraz na 60 dni, podczas których nie mogą sprzedać świń. Jest też problem z drobiem, z niskimi cenami w skupie. Rolnicy są zdesperowani, nie wiedzą, co robić, tracą majątki swojego życia, dlatego jesteśmy tu na drodze i domagamy się, żeby ktoś z rządzących zauważył nasz problem - przekazał Mateusz Kępka z AGROunii.
Rolnicy domagają się spotkania z premierem i prowadzenia rozmów. Droga w miejscowości Sampława została zablokowana na 24 godziny. Zgodnie z zapowiedziami AGROunii kolejne protesty odbędą się w przyszłym tygodniu.
Dodaj komentarz