Nie milkną echa wtorkowego protestu rolników w Warszawie. Dziś, w rocznicę wybuchu stanu wojennego, trudno nie wspomnieć o wstrząsającym filmie opublikowanym przez AgroUnię TUTAJ. Przedstawia on brutalną pacyfikację rolników przez kordony policyjne. "Pierwszy raz użyli siły, od czasów Leppera, przeciwko polskim rolnikom." - komentował sprawę Michał Kołodziejczak. Na filmie widać jak policja próbuje rozdzielać protestujących rolników i używa do tego siły. "My nie jesteśmy mięczakami, ale nie jesteśmy też ludźmi, którzy będą bić policję." - mówił Kołodziejczak. Faktycznie w filmie, kilkukrotnie widać, że rolnicy opanowują się i uspokojają siebie nawzajem, żeby na działania policji nie odpowiadać agresją.
Przypomnijmy, że strajk dotyczył przede wszystkim działań Polskiego Związku Łowieckiego - myśliwych, których działania odpowiedzialne są za szkody rolników i rozprzestrzenianie ASF. "Wszyscy zajęci tylko wyborami i głupimi obiecywankami (...) Mówimy dość! Dość bierności, dość gadania!" - grzmiał wtedy Kołodziejczak. Zapowiadał także, że jeśli sytuacja się nie zmieni, powołany zostanie Agrarny Związek Łowiecki, aby przebić monopol PZŁ.
Nagrane przez członków AgroUnii działania policji pozostawiają wiele do życzenia. Na filmie widzimy wiele sytuacji, kiedy policja jest po prostu brutalna. Pod koniec strajku Kołodziejczak zwrócił się do samych policjantów, żeby się opamiętali, bo wielu z nich pochodzi z małych miasteczek i wsi i powinni mieć więcej zrozumienia dla rolników którzy walczą o sprawiedliwość.
"Kiedy jest problem, policja potrafi tylko łapać, straszyć i zamykać" - mówił na gorąco po zdarzeniach Kołodziejczak. Zapowiedział także wtedy kolejny strajk generalny rolników.
Z tym, w dość zabawny sposób wiąże się ostatni news, opublikowany przez portal Donald.pl TUTAJ, o policjancie z Włocławka, przyłapanego na wysyłaniu swoich nieprzyzwoitch zdjęć prosto z pracy... Jak widać policjanci zbiorowo są bardzo odważni, a pojedynczo... conajmniej lekkomyślni.
Autorka: Malwina Napiórkowska
Dodaj komentarz