Trudne warunki atmosferyczne, mniejsze nasadzenia, a także ciągłe zapotrzebowanie z powodu braku zapasów z roku poprzedniego. Wynik takiego połączenia może być tylko jeden - mniej kapusty, a cena wyższa.
Chora kapusta z Ukrainy wypełni lukę?
Oby nie! Ta na Ukrainie uprawiana jest w całkiem innym standardzie, pryskana niedozwolonymi u nas środkami ochrony roślin powodującymi ciężkie choroby. Tam nikt tego nie kontroluje, a zagrożeń jest więcej niż możliwych pozytywów.
Dlaczego mniej nasadzeń?
Jeszcze kilka miesięcy temu rolnicy z niepewnością patrzyli na nadchodzący sezon. Obawy dotyczyły rzekomo wielkich planów niektórych farmerów i chęci wsadzenia większej ilości kapusty niż kiedykolwiek - nawet przez osoby uprawiające inne rośliny! Stało się odwrotnie, na dodatek "przypadkowi" plantatorzy polegli w przedbiegach tracąc swoje plantacje z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Choć brzmi to absurdalnie, mało kto zwiększył nasadzenia z obawy przed większymi nasadzeniami u sąsiadów.
Za kapustę nowe samochody?
Osoby patrzące z boku mogą tak pomyśleć. Rzeczywistość jest inna. Rolnicy w pierwszej kolejności myślą o spłacie zobowiązań, a następnie analizują możliwość inwestycji. Nowe budynki, lepsze maszyny, urządzenia do nawadniania - to tylko niektóre kierunki wydawania pieniędzy.
Konsumenci zapłacą krocie?
Pomimo wyższych cen osiąganych przez producentów, ceny w sklepach zmienią się nieznacznie, a często nawet nie ulegną zmianie. Ceny kapusty u producentów zaczynają się od 1zł /kg a w sklepach nadal kilka razy więcej. To kwestia wysokich marż handlowych. Jak zwykle najwięcej zarabia sklep.
Michał Kołodziejczak
Dodaj komentarz
Komentarze
834
you can find out more
Тор: Любовь и гром http://clck.ru/rbT4C Тор Любовь и гром фильм просмотр
https://bit.ly/3Ax0hAo
antabuse online pay with paypal
buy generic cialis online cheap
cialis levitra sales viagra
http://ponlinecialisk.com/ - cheap cialis
Ja mam cenę kapusty eko po 0.80gr za kg na umowie to jest złodziejstwo i brak słów.
Cena hurtowa i detaliczna razem wzięta, nie może być wyższa niż cena zakupu bezpośrednio od producenta powiększona o 30% marżę handlową . Każda wyższa marża, to marża spekulacyjna, uderzająca bezpośrednio w konsumenta i producenta. Polska patologia handlowa pozwala już sobie nawet na 300% marży handlowe i ludzie akceptują taki stan, twierdząc że taka drożyzna. Nie ma drożyzny w Polsce. Jest tylko rozwalony rynek wewnętrzny i zupełny brak kontroli nad spekulantami, którzy stosują pod płaszczykiem wolnego handlu, złodziejskie marże. Jest to jedynie wina kolejnych rządów i konsekwencją braku silnego związku producentów rolnych i konsumentów. Zupełny brak kontroli nad złodziejami. To większy problem niż luka watowska. Brońmy się wspólnie przed rządowym przyzwoleniem na okradanie polskich producentów i konsumentów.