AGROunia zablokowała tory w Woli Baranowskiej na Podkarpaciu. „Nie wyjedzie stąd ani jedna tona nawozu.” - mówi Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
Gigantyczne ceny nawozów, brak dostępność i bierność rządu doprowadziła do tego, że dziś po godzinie 9:00 rolnicy z AGROunii zablokowali tory na Podkarpaciu. Z tego miejsca każdego dnia wyjeżdżają nawozy na Ukrainę. W tym samym czasie rolnicy w Polsce nie mogą kupić nawozów, a spółki Skarbu Państwa twierdzą, że nawóz z Polski nie wyjeżdża.
- Tydzień temu Kaczyński mówił, że chcą rolnictwo naprawiać. Tu naocznie widać, że jest inaczej. W tej chwili minister rolnictwa, aktywów państwowych powinien podać się do dymisji. To jest skandal - dodawał Michał Kołodziejczak.
Ciągle zabierany jest nawóz za granicę
AGROunia znajduje się w miejscu, w którym znajduje się największy terminal przeładunkowy nawozów. Rolnicy stoją na torach, nie pozwalając, by odjechały pociągi z nawozami.
- Jak ktoś ma odwagę w Polsce mówić, że nasz nawóz nie jest wywożony za granicę. To jest niesamowite. Masa nawozu wywożona jest za wschodnią granicę - mówił na miejscu Michał Kołodziejczak, lider AGROunii.
Konsekwencje odczują wszyscy
Jak podkreślają rolnicy, skutki dzisiejszej sytuacji odczujemy wszyscy.
- Ceny żywności będą horrendalnie wysokie. W skali roku może podrożeć o 25%. Energia, nawóz - to jest przełożenie na każdy bochenek chleba. Każdy za to zapłaci - mówił Michał Kołodziejczak.
Dodaj komentarz
Komentarze
Bardzo dobrze... Mają moje 100% poparcie! Więcej takich ludzi a może wejdziemy na odpowiednie tory :)