Onet.pl
Biedronka dostała ponad 700 mln zł kary za nieuczciwe praktyki wobec dostawców, głównie owoców i warzyw. Biedronka po karze rozpoczęła kampanię oszczerstw w stosunku do UOKiK. Dziś prezes instytucji mówi w rozmowie z Onet.pl stanowczo: mamy solidne dowody na nieuczciwość Biedronki. AGROunia już od dawna nagłaśniała ten problem. Urzędnicy dopiero niedawno wzięli się do roboty. Znów potwierdzają się informacje AGROunii.
Biedronka uważa że to szczucie
Po tym, jak Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka dostał rekordową karę zostały wypuszczone informacje ze strony sklepu, że decyzja jest "Stronnicza, pozbawiona podstaw, niezasłużona". Nawet pojawiały się sugestie, że jest podyktowana względami politycznymi. Klienci sklepów dostawali ulotki z tłumaczeniem. „Ubolewamy nad tym, że ta niesprawiedliwa decyzja oraz agresywność formy i treści jej ogłoszenia pojawiają się w tak trudnym czasie...” - mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
FOT. luty 2019, AGROunia przerwała konferencję prasową w UOKiK za bezczynność w badaniu oszustw sieci handlowych
Tomasz Chróstny, prezes UOKiK stwierdził, że zadziwiające jest poczucie bezkarności i niebywała pewność siebie Biedronki. Sam zauważył, że właściciel sklepów działa także medialnie i wskazuje na rzekomo niezasłużony charakter i pozbawienie podstaw prawnych kary. Tymczasem UOKiK zapewnia, że ma mnóstwo dowodów i podkreśla, że jest instytucją niezależną i nie da się zastraszyć.
Biedronka oszukiwała dostawców
„Prawda jest jednak taka, że racja nie jest po stronie tych, którzy głośniej krzyczą, ale po stronie tych, którzy mają więcej argumentów. A tych zebraliśmy w toku postępowania bardzo wiele, w tym umów, aneksów i dokumentów finansowych.” - mówi Tomasz Chróstny w rozmowie z Bartkiem Godusławski z portalu Onet.
FOT. Luty, 2019. Michał Kołodziejczak, lider AGROunii protestuje wraz z grupą rolników przed UOKiK
Dodaje, że materiał dowodowy dotyczy ponad 200 kontrahentów JMP i oszacowanej przez nas korzyści w kwocie ponad 600 mln zł, jaką na nieuczciwym wykorzystaniu przewagi kontraktowej osiągnęła sieć Biedronka. „ Przykro mi, że tego typu praktyki ze strony JMP wystąpiły – były one jednak niezwykle krzywdzące dla dostawców Biedronki.” - mówi Chróstny.
Dodatkowo prezes UOKiK ujawnił, że były spotkania z przedstawicielami sieci sklepów Biedronka i oni doskonale wiedzieli, że są to nieuczciwe praktyki, a nadal je stosowali.
FOT. Luty 2019, Protest rolników z AGROunii w Biedronce przeciwko nieuczciwym praktykom. Polegał na kupowaniu jednego warzywa np. cebuli czy ziemniaka.
Poszkodowani mogą odzyskać pieniądze
UOKiK zachęca, by poszkodowani w sprawie przedsiębiorcy składali przeciwko Biedronce pozwy cywilne w sądach. Dostawcy powinni w ten sposób odzyskać należne im pieniądze, których zostali nieuczciwie pozbawieni przez sieć handlową Biedronka. „Jako urząd w tych postępowaniach sądowych będziemy dostawców wspierać naszym stanowiskiem prawnym.” - mówi prezes UOKiK.
W rozmowie z Onetem Tomasz Chróstny wyjaśnia na czym polegały oszukańcze praktyki:
„Proszę sobie wyobrazić, że idzie Pan do pracy i zawiera z pracodawcą umowę o pracę z wynagrodzeniem 4 tys. zł "na rękę”. Przepracował Pan solidnie i z zaangażowaniem miesiąc, nie miał Pan ani jednego dnia spóźnienia zaś pracodawca był bardzo zadowolony z efektów Pańskiej pracy – dzięki niej również sam solidnie zarobił. Idzie Pan odebrać wypłatę i wówczas dowiaduje się, że pomimo zapisów umowy o pracę pracodawca oferuje mniejszą kwotę, tj. 3 tys. zł uznając, że 1 tys. zł należy się jemu dodatkowo za Pański przywilej pracy w jego firmie. Każdy z nas miałby słuszne przekonanie, że został oszukany, bo przecież nie na takie wynagrodzenie się umawialiśmy w ramach zawartej na początku umowy o pracę. Jako pracownicy czulibyśmy mocno brak tej kwoty, zwłaszcza wobec krzywdzącego mechanizmu zastosowanego przez takiego nieuczciwego pracodawcę. Możemy na tym prostym przykładzie wyobrazić sobie, czego doświadczali przedsiębiorcy – dostawcy sieci handlowej Biedronka, którzy dowiadywali się o dodatkowym rabacie dopiero po zrealizowaniu przez nich świadczeń, na koniec okresu rozliczeniowego. A ich łączna strata w trakcie tych trzech lat wyniosła ponad 600 mln zł, bo tyle wyniosła ta nieuczciwa korzyść osiągnięta przez JMP. To przecież ogromna kwota. Dostawcy zatem stawiani byli przed bardzo trudnym wyborem – wypłacić JMP żądany rabat z nadzieją, iż sytuacja być może się nie powtórzy, czy odmówić, licząc się z wysoką karą finansową i ryzykiem zerwania przez sieć współpracy. To nie jest uczciwy wybór, nie tak powinny wyglądać relacje pomiędzy szanującymi się kontrahentami.”
Dodaj komentarz